Powoli kończy mi się zapas
zgromadzonych butelek, ta jest po jakimś wyrafinowanym piwie dla smakoszy.
Przerobiłam ją na pasiasto-kwiecistą w biało-niebieskich barwach. Polubiłam
ostatnio paski na butelkach. Lubię odrywać taśmę malarską po ich pomalowaniu i
z zadowoleniem (lub nie) witać pojawiające się nieskazitelne i równiutkie pasy.
Tutaj do niebieskich pasków dopasowałam również niebieską obwódkę przy korku.
Butelka jest raczej skromna, z jednej strony widnieje na niej transfer starych
perfum, a pozostałą część ozdabiają niebieskie róże, ciemniejsze w tonacji od
pasków. Po wykonaniu tych wszystkich czynności zostało mi tylko zatapianie
lakierem serwetek i naprzemienne
szlifowanie. Efekt końcowy na zdjęciach.
Spodobało Ci się? Zostaw proszę komentarz. Udostępnij dalej! Swoim poleceniem wywołasz mój uśmiech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz