Nie pomaglujemy. Stara maglownica pomimo moich zabiegów okazała się zbyt zmęczona czasem. Potraktowałam ją preparatem na "robaki wyjadaki", ale obgryzły ją tak skutecznie, że zamiast planowanego wieszaka zrobiłam z niej ozdobę do ogrodu. Będzie stała dopóki się nie rozpadnie, ostatecznie posłuży jako opał na zimę.
Zmieniłam kolor na ciemniejszy brąz malując maglownicę bejcą o nazwie dąb rustykalny, elementem zdobiącym jest ususzony kwiat maku polnego, do tego podpis i lakier.
Jeszcze nie zdecydowałam, gdzie postawię maglownicę, ale znajdę dla niej odpowiedni kąt w ogrodzie.
Spodobało Ci się? Zostaw proszę komentarz. Udostępnij dalej! Swoim poleceniem wywołasz mój uśmiech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz