Miałam dać już sobie spokój z tymi małymi drewienkami, strasznie mnie irytują, gdy wypadają mi z rąk podczas pracy, ale ciągnie mnie do nich wciąż i wciąż.
środa, 30 lipca 2014
poniedziałek, 28 lipca 2014
Kolczyki Omega
Tykam dzisiaj jak bomba zegarowa, jednym słowem bez kija do mnie nie podchodź. W celu odreagowania, nie wiadomo czego spłodziłam kolczyki Omega.
wtorek, 22 lipca 2014
Ogrodowa skrzynka
Ozdabianie skrzynek po owocach to żadna nowość, ale dostałam taką jedną od koleżanki, piękna ona nie była (skrzynka nie koleżanka). Łapki trochę bolą, ale znalazłam sposób, wiertarka + papier ścierny.
piątek, 18 lipca 2014
Kolczyki esy floresy
Późno dzisiaj piszę, ponieważ mój grafik był przepełniony. Będę musiała zrobić sobie kilka dni przerwy może niekoniecznie od pisania, ale na pewno od decoupage. Powód : zepsute ręce.
Teoria , że jak samo wlezie to samo wylezie, nie sprawdziła się. Jak już nie można utrzymać nożyczek w ręce, a o szlifowaniu to już w ogóle nie ma co gadać, to musi być coś na rzeczy. Trzeba było udać się do medyka, a medyk jak to medyk prorokiem nie jest i potrzebuje dowodów. No to upuścili mi trochę krwi i zaczęli wróżyć, trzeba było czekać. Dowody już są, co poniekóre świecą się na czerwono, a widzenie z medykiem w przyszłym tygodniu.
No to czekam, a skoro czekam to wyczekałam kolczyki, wtedy nie myślę o czekaniu na widzenie z medykiem.
A teraz "wyczekane" kolczyki :)

Spodobało Ci się? Zostaw proszę komentarz. Udostępnij dalej! Swoim poleceniem wywołasz mój uśmiech.
środa, 16 lipca 2014
Butelka wyższa matematyka
Na coś przydały się stare wykłady :) Trzymam je w pudle bardziej z sentymentu niż jakiejkolwiek większej potrzeby. Nie zapowiada się, aby ktoś z mojego najbliższego otoczenia poszedł w moje ślady, byłam jedynym w rodzinie wybrykiem natury w tej materii.
poniedziałek, 14 lipca 2014
Kolczyki Złoto dla zuchwałych
Moi drodzy tak się składa, że okres wakacyjno-letni obfituje u mnie w nadmiar obowiązków. Mnóstwo zaplanowanych prac leży odłogiem. Powodów jest co niemiara, a to brak materiałów albo niesprecyzowana koncepcja, ale głównie brak czasu. Lista rzeczy do zrobienia jest długa stąd do Kansas i robię, robię, robię, a końca nie widać. Zastosowałam już selekcję według priorytetów, ale i tak dzień jest za krótki na to wszystko. Proszę zatem uzbrójcie się w cierpliwość, w końcu zaskoczę na bardziej normalne tory.
piątek, 11 lipca 2014
Butelka w bieli - transfer
Parę dni temu przyuważyłam na Facebooku ciekawe wnętrze, całe w bieli. Bardzo mi się spodobało, a ponieważ nosiłam się z zamiarem wypróbowania pewnego tutorialu ze strony villabarnes, to wykonałam butelkę w bieli. Nie dysponowałam niestety materiałami opisywanymi w tutorialu, więc został mi tylko zamysł.
A próba wygląda tak:

Spodobało Ci się? Zostaw proszę komentarz. Udostępnij dalej! Swoim poleceniem wywołasz mój uśmiech.
środa, 9 lipca 2014
Pudełko na płyty Lilia
W mnie dzisiaj deszczowo, nawet kot postanowił, że może jednak pośpi na kanapie i nie będzie moczył sobie łapek. Taka aura nie nastraja do wychodzenia z domu, o ile nie jest to konieczne. Możemy posłuchać jakiejś nastrojowej muzyki lub bardziej gorących rytmów, gdy czujemy się ociężali i ospali. Przy muzyce dobrze też się sprząta, nie namawiam do generalnych porządków, ale posegregowanie płyt wydaje mi się dobrym pomysłem, zwłaszcza, że mam dla Was dzisiaj kolejne pudełko na płyty.
poniedziałek, 7 lipca 2014
Kolczyki Pi
W miniony
weekend poddałam się częściowej abstynencji komputerowo-internetowej. Nie było
również malowania, szlifowania ani klejenia. Nastąpiło zmęczenie materiału i
trzeba było odpocząć inaczej, dzięki temu udało mi się wykonać prace ogrodowe,
które od miesiąca wołały o interwencję.
piątek, 4 lipca 2014
Drewniana skrzynka z suszonymi kwiatami
Zaczęło się od tego, że jadąc kiedyś samochodem zobaczyłam w oddali łąkę pełną maków polnych. Impuls nakazał mi zatrzymać się i pognałam przez pole. Nazrywałam mały bukiecik polnych kwiatów, nie tylko maków. Część zasuszyłam, reszta cieszyła oko w wazonie.
środa, 2 lipca 2014
Stara maglownica
Nie pomaglujemy. Stara maglownica pomimo moich zabiegów okazała się zbyt zmęczona czasem. Potraktowałam ją preparatem na "robaki wyjadaki", ale obgryzły ją tak skutecznie, że zamiast planowanego wieszaka zrobiłam z niej ozdobę do ogrodu. Będzie stała dopóki się nie rozpadnie, ostatecznie posłuży jako opał na zimę.
Zmieniłam kolor na ciemniejszy brąz malując maglownicę bejcą o nazwie dąb rustykalny, elementem zdobiącym jest ususzony kwiat maku polnego, do tego podpis i lakier.
Jeszcze nie zdecydowałam, gdzie postawię maglownicę, ale znajdę dla niej odpowiedni kąt w ogrodzie.

Spodobało Ci się? Zostaw proszę komentarz. Udostępnij dalej! Swoim poleceniem wywołasz mój uśmiech.
Subskrybuj:
Posty (Atom)