Nie wiem, czy też tak
macie, ale w miejscu, w którym mieszkam, mnóstwo rzeczy zamyka się na klucz.
Poczynając od skrzynki na listy, poprzez śmietnik, piwnice, a kończąc na pomieszczeniach
gospodarczych. Nie wszystkie klucze są przecież potrzebne codziennie, nie ma
sensu dorabiać każdemu z domowników dodatkowego kompletu i nie ma konieczności
noszenia ich ze sobą w torebce czy plecaku. Nie dość, że łatwo je zgubić, to
taki pęk kluczy jest dość ciężki i nieporęczny. Wymyśliłam zatem, że w
przedpokoju – miejscu dostępnym dla każdego z domowników, zawiśnie mała
szafeczka na klucze z czterema haczykami w dwóch rzędach, a każdy klucz
dostanie przywieszkę z dokładnym opisem. Kapitalna jest mała szufladka na
drobiazgi. W naszej spoczywa ogromy klucz do garażu J.
Szafka tym razem została pobejcowana, a
następnie pomalowana, odrobinę postarzona i ozdobiona kopią mozaiki Gustava
Klimta. Dodatkowo, aby nikt nie miał wątpliwości co do przeznaczenia tejże
szafki, mały kluczyk wskazuje nam drogę.
Spodobało Ci się? Zostaw proszę komentarz. Udostępnij dalej! Swoim poleceniem wywołasz mój uśmiech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz