Nie wiem
dlaczego, ale podobają mi się duże rzeczy tj. amerykańskie ciężarówki, ogromniaste
swetry, wysokie budowle np. Petronas Towers czy gigantyczne skały. Uwielbiam
wielkie torebki, ogromne wisiorki i olbrzymie przestrzenie. Zapewne pan Freud
miałby używanie nad moją psychiką, ale nic na to nie poradzę. W związku z tym
lubię też malować i ozdabiać duże przedmioty, ale chyba z przekory postanowiłam
ostatnio spróbować swoich sił na mniejszych gabarytach. A okazały się nimi
kolczyki.
Kilka efektów moich prac widać na stronie tytułowej bloga, gdyż
pomysł na kolczyki i rozpoczęcie pisania bloga zbiegły się w czasie. Okazało
się, że nie taki diabeł straszny jak go malują, choć czasochłonny. Kolczyki
ozdabiane metodą decoupage są bardzo wdzięcznym tematem, można je wykonać
według własnego uznania, dostępnych materiałów, dopasować do stroju czy
nastroju. Możliwości jest bez liku.
A teraz
kolczyki:
Pierwsza seria
kolczyków powstała w trzech wersjach, temat przewodni ten sam: niebieskie róże,
na białym tle z zastosowaniem spękań i wykorzystaniem serwetek.
Jednostronne z
brązowym tyłem.
Jednostronne z
białym tyłem.
Dwustronne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz